Kwasy chemiczne w medycynie estetycznej znane są praktycznie od zawsze, bez względu na to czy używaliśmy ich świadomie lub nie. Naturalne zabiegi oparte na maślance, kwaśnym mleku czy migdałach znane już w starożytności swoją efektywność zawdzięczają właśnie alfa oraz beta hydroksy kwasom.
Współcześnie kwasy używane do poprawienia kondycji skóry mogą być pozyskiwane w sposób naturalny (z produktów naturalnych jak: owoce, trzcina cukrowa, warzywa, kora drzew, liście, płatki, mleko) lub poprzez syntezę w labolatorium.
Do alfa-hydroksy kwasów zaliczamy aspirynę, kwas migdałowy, glikolowy, pirogronowy, mlekowy. Przedstawicielem beta-hydroksy kwasów jest kwas salicylowy.
efekt zabiegu z użyciem kwasu JR
GŁĘBOKOŚĆ PENETRACJI KWASÓW
– a więc ich zdolność do pobudzania głębszych warstw skóry zależy od wielu czynników z których najważniejsze jest Ph, Pk kwasów oraz wielkość cząsteczki – im mniejsze tym szybciej i łatwiej przenikną wgłąb skóry – jak kwas glikolowy. Cząsteczki kwasu migdałowego są duże, przez co peeling jest bardzo powierzchowny.
Ważne jest zrozumienie działania kwasów, aby zdać sobie sprawę z faktu, iż moc kwasu nie jest oceniana siłą złuszczania naskórka po jego zastosowaniu – innymi słowy to, że po zabiegu skóra łuszczy się płatami, wcale nie oznacza, że peeling zadziałał „świetnie”. Zjawisko to może być związane z ogromnym podrażnieniem powierzchniowych warstw skóry bez wpływu na jej głębsze struktury odpowiadająca za remodeling (przebudowę) lub wpływ na fibroblasty.
Zachęcam do obejrzenia krótkiego filmu, który w bardzo jasny sposób wyjaśnia filozofię pracy z kwasami chemicznymi.
https://www.youtube.com/watch?v=eG9t97-yah0
Większość kwasów ze względu na podrażnienie skóry może spowodować jej zwiększoną reaktywność na promienie UV, dlatego po zbiegach należy unikać ekspozycji na słońce (wyjątkiem jest tutaj kwas glikolowy i migdałowy, które nie powodują uwrażliwienia na UV)